wtorek, 7 stycznia 2014

Część 1: Wybrańca Rozdział 4: Powrót szczęścia (część zamknięta)

Rozdział 4: Powrót szczęścia



Rozpoczęła się ceremonia na Górze Damy. Niewiele osób uczestniczyło w pochówku.

Mnich: Moi drodzy. Zebraliśmy się tu dziś, by zanieść kolejnego maga do świata dusz. Tym razem podróż odbędzie Samantha Efensis. Została zniszczona przez złego wroga, którego każdy zna. Uczcijmy jej życiową odwagę minutą ciszy.

Po minucie.

Mnich: A teraz złóżcie, co chcecie dla niej na podarunek.

Portal otworzył się z pustki. Wszyscy byli wolni. Cieszyli się. Każdy później przyszedł na Górę Damy. Jej brat okazał jej największe zrozumienie. Podarował jej Księgę Wspomnień.

Mnich: Teraz odbędzie podróż do świata zmarłych, rzeką Eufaris czyli rzeką bez powrotu.

Po tych słowach zakończyła się ceremonia pochówku, a jej ciało popłynęło rzeką.

Sasha: Abigal, ty płaczesz?

Abigal: To tylko mała kropla łzy.

Do nich podszedł Azkagnar.

Azkagnar: Witajcie, wiem, że w takim czasie i miejscu spotykamy się, ale wizja się sprawdziła.

Sasha: To nie jest najlepszy czas na pogawędki.

Po jej słowach, teleportował się na ziemską krainę. Później na niebie pokazał się gwiazda, która uwolniła ze smutku- radość.

Abigal: Powróciło szczęście do nas, ale poświęcając swoje życie, uratowała nas.

Sasha: Ona chciała tu być, a ty powinieneś cieszyć się z nowej ery Azera.

Abigal: Mnich jeszcze tu jest, czy poszedł?

Sasha: Jeszcze jest, możesz iść.

Abigal: Dzięki za wszystko.

Podszedł do mnicha i powiedział mu wszystko.

Mnich: Czyli dlatego zginęła? Smucisz się, ale "blaskom słońca nie będzie końca". Wiesz kogo to słowa?

Abigal: Azkagnara? Nie mogą być, kogo nie ma?

Mnich: Te słowa powiedział twój ojciec. Kiedy miał cię odesłać na Ziemię w obronie koniecznej, powiedział te słowa.

Abigal: Już nawet mi lepiej, a jak mogę z nią porozmawiać? Czy jest jakiś sposób? Bardzo chciałbym ją zobaczyć i powiedzieć cokolwiek. Zależy mi na tym.

Mnich: Świątynia Mocy ma ołtarz życzeń. Kiedy powiesz, czego chcesz, spełni twoje życzenie, ale tylko szczerze, a nie takie, jak "chcę być wielkim magiem".

Abigal: Rozumiem, czy przeteleportujesz mnie?

Mnich spełnił prośbę Abigala. Był blisko świątyni, w której uczył się.

Abigal( w myślach): Świątynia Mocy spełni moje życzenie, tylko na jeden dzień. Dziś jest ten czas. Nie zmarnuję tego.

Abigal: Ołtarzu życzeń, szczerze proszę o przywrócenie życia mojej siostry Samanthy.

Z dymu wychodzi dziewczyna.

Abigal: Samantho, wróciłaś.

Samantha jako duch miała tylko 5 minut.

Samantha: Witaj Abigal. Mam tylko 5 minut. Pośpiesz się, bo nie mamy za dużo czasu.

Abigal: To za mało. Chcę więcej, ale już nie mogę.

Samantha: Nie smuć się, ze mnie nie ma. Ciesz się życiem póki możesz, bo jak zabraknie czasu, wszystko traci sens.

Abigal: Wiem, ale wróć do mnie. Będziemy mieszkać razem. A gdybym cię nie zostawił samej, uratowałbym twoje życie.

Samantha: To nie twoja wina, ale moja. Zaufałam mu, a obiecałam posłuszeństwo Azkagnarowi i Anodytce. Mówił, że mnie nie skrzywdzi, ale jednak to zrobił.

Abigal: Co mam jeszcze powiedzieć przez 3 minuty? Szybko ten czas leci.

Samantha: Wykorzystaj czas póki możesz i mnie widzisz.

Samantha zaczęła znikać. Kończył jej się czas.

Abigal: Samantho, chciałbym, żebyś została. Proszę cię, ołtarz życzeń to kłamstwo. Spełnia tylko pół życzenia.

Samantha odeszła na zawsze. Ołtarz życzeń spełnił całe życzenie. Gdy rano obudził się w świątyni, ujrzał na świecie Samanthę.

Abigal: To naprawdę ty. Jednak ołtarz życzeń przywrócił ci życie.

Samantha: Cieszę się, ale to nie życzenie ożywiło mnie. Zioła od Sashy zaczęły działać dopiero później. Teraz znowu możemy być razem.

Abigal: Chciałabyś pójść na spacer do Azteckiego Lasu?

Samantha: Z miłą chęcią, bracie.

Abigal: " Blaskom słońca nie będzie końca"

Samantha: "Wszystko kwitnie, ale musi się rozwinąć"


KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ


PS: Jest nowa strona na Facebooku. Kto lubi tego bloga, lajkuje.

https://www.facebook.com/pages/Siostry-Efensis/1381646308761310

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz